Ach, ten Kraków… Refleksje na temat wycieczki

Dnia  6 czerwca 2024 r. odbyła się wycieczka uczniów klas IV – VIII do Krakowa. To kolejny wyjazd do tego historycznego zabytkowego miasta, które ma tak wiele do zaoferowania turystom, a dzieciom i młodzieży odsłania przeszłość kraju, a także uczy wielkiej kultury naszego narodu.   

Poranek  przywitał uczestników  piękną pogodą, wymarzoną jak na całodniowy wyjazd. Tym razem pierwsze kroki uczniowie skierowali do słynnego krakowskiego Teatru Bagatela, by obejrzeć spektakl pl. „Przygody Tomka Sawyera”  – nową adaptację sceniczną powieści Marka Twaina. Atmosfera teatru udzieliła się młodym widzom. Miejsca w pierwszych rzędach  na balkonie, wypełniona po brzegi widownia i uczta duchowa, jaką przygotował zespół aktorski wywarły wielkie wrażenie, pozwoliły się przenieść  na dwie godziny w niezwykły świat wykreowany na scenie. Pozwoliły poczuć to, co zawarła poetka, Joanna Kulmowa,  w słowach:

                                             To jest teatr.
A teatr jest po to,
żeby wszystko było inne niż dotąd.
Żeby iść do domu w zamyśleniu,
w zachwycie.

Zachwyt pozostał, ale nie była to jeszcze pora, aby iść do domu. Teraz uczennice i uczniowie uczestniczyli w spacerze przez centrum starego Krakowa. Przez Planty, ulicę Szewską i Rynek Krakowski, gdzie w cieniu Sukiennic w pobliżu słynnego pomnika Adama Mickiewicza i czerwonych nierównych wież kościoła Mariackiego mogli kupić sobie drobne pamiątki. Następnie ruszyli dalej, do wybrzeża wiślanego, gdzie od lat pyszni się na Wzgórzu Wawelskim  królewska siedziba władców Polski. Że położona jest ona na wzgórzu, wszyscy mieli się wkrótce przekonać, pokonując drogę pod górę na przyśpieszonym ( czasem dość mocno)  oddechu.

Zamek Wawelski tętnił życiem. Pełno tu było turystów, śmiało rzec można, z różnych stron świata. Wokół słychać było obce języki, którymi posługiwali się turyści. Podzieleni na dwie grupy pod kierunkiem przewodników uczniowie zwiedzali komnaty królewskie. Chłodne wnętrza historycznych murów dawały przyjemny cień w gorącym dniu, sprzyjały także kontemplacji nad dawnymi mieszkańcami zamku. Kto tu mieszkał? Kto tu przechodził? Jakie decyzje ktoś kiedyś tu podjął? Jak wpłynęły one na losy Polski? Na losy nas samych dzisiaj? Co mogłyby nam powiedzieć wspaniałe bezcenne arrasy wawelskie, gdyby cudownie przemówiły? Czy my, współcześni Polscy, jesteśmy godnymi spadkobiercami całej spuścizny historycznej, którą dostaliśmy? Arrasy nie przemówią, ale oddziałują na zwiedzających swym niepowtarzalnym pięknem, misternie składanymi złotymi nitkami układającymi się w sceny biblijne, mitologiczne (znane przecież uczniom z lekcji języka polskiego, historii czy religii),           w motywy roślinne i zwierzęce.

Po obejrzeniu komnat królewskich uczestnicy wycieczki zajrzeli jeszcze do Skarbca. Tu mogli zobaczyć Szczerbiec  –  jeden z najważniejszych zabytków w zbiorach Zamku Królewskiego na Wawelu i jeden z najpiękniejszych mieczy średniowiecznej Europy. Jedyne zachowane insygnium koronacyjne dynastii Piastów.

Pobyt w Krakowie zakończył się w restauracji McDonald’s, bo wszyscy wycieczkowicze byli pełni wrażeń, ale jednak
z pustymi żołądkami.

Wyjazd do dawnej stolicy Polski był dla uczennic i uczniów obfity we wrażenia. Przede wszystkim mogli oni uczestniczyć w wydarzeniach kulturalnych o wysokiej jakości, z którymi na co dzień nieczęsto dane jest im obcować. A jak nie od dzisiaj wiadomo, doświadczenie osobiste to najlepsza metoda dydaktyczna.

Renata Domagała