6 grudnia, jak dobrze wiecie, Święty Mikołaj chodzi po świecie.
Dźwiga swój worek niezmordowanie i każde dziecko prezent dostanie.
A kiedy rozda już prezenty, wróci do siebie uśmiechnięty.
Środa… szóstego grudnia… wyczekiwany dzień przez wszystkie dzieci. Zapewne tego dnia nie było problemu z porannym wstawaniem. Na ten dzień czekały również dzieci z naszej szkoły. Czekały z niecierpliwością na Świętego Mikołaja, ale tak naprawdę nie były przekonane czy w tym roku się zjawi…….zawsze jest ta niepewność………Każde dziecko cały rok pracowało na miarę swoich możliwości na to, aby właśnie w tym dniu spotkać Świętego Mikołaja i móc odebrać od Niego podarunek. Od samego rana nasłuchiwały dźwięku dzwoneczka………. Gdy tylko otwierały się drzwi, dzieci wstrzymywały oddech i wpatrywały się kto wchodzi do klasy.
Aż w końcu rozległo się mocne pukanie do drzwi, drzwi się uchyliły, a w progu stanął On… Święty Mikołaj z wielkim workiem. Wszystkie dzieci przywitały Mikołaja okrzykami zachwytu, piosenkami i wierszami. Uczniowie zaprezentowali się wspaniale. Szczerze przyznali się, że nie zawsze byli grzeczni. Wszyscy obiecali poprawę. A potem nastąpił długo oczekiwany moment – wręczenie prezentów. Atmosfera spotkania była magiczna. Gdy tylko nasz gość się z nami pożegnał w klasach było tylko słychać szelest otwieranych paczek. W tym roku dzieci z klas I-III otrzymały od Św. Mikołaja niezwykły prezent – ” Bilet niespodziankę” na wyprawę w nieznane. Wszyscy byli bardzo podekscytowani, a więc czekał nas jeszcze jeden wyjątkowy dzień!
Czwartek ……..siódmego grudnia……. Dzieci cierpliwie czekają na to co się wydarzy, gdzie pojedziemy…. Zamiast plecaków zabrały ze sobą dobry humor – o to prosił Św. Mikołaj. W końcu wszystko stało się jasne. Dojechaliśmy do Centrum Bajki w Pacanowie. Obejrzeliśmy film ” Epoka lodowcowa – mocne uderzenie”. Projekcji filmu towarzyszyły wybuchy śmiechu, pojawiły się też elementy tańca na widowni. Wszystko to znak, że film podobał się dzieciom. To nie był koniec niespodzianek. Św. Mikołaj zapewnił nam super atrakcję – warsztaty chemiczne – o azocie. Wszyscy z zainteresowaniem patrzyli na przeprowadzane doświadczenia. Okazało się, że bananem można wbić gwoździa, że sadzone jajo można zrobić w -200°C, że można zobaczyć tlen. Przebojem spotkania były zamrożone azotem chrupki bananowe. Podczas jedzenia z naszych nosów buchała para niczym smokom. Hitem spotkania były przepyszne lody malinowe, wprost rozpływały się w ustach. Niestety, dokładek nie było. Na zakończenie warsztatów zanurzyliśmy się w chmurze. Warsztaty wszystkim bardzo się spodobały. Dostarczyły nam mnóstwo wiedzy jak i wrażeń. To był super prezent.
“Mikołaju bardzo dziękujemy za odwiedziny i za radość jaką podarowałeś naszym wychowankom. Do zobaczenia za rok!”.
Agnieszka Cyranowska